L’union fait la force. W jedności siła. #prayforparis
13 listopada zapisał się w historii Europy i Świata jako Czarny Piątek. Piątek, w który życie straciło 129 osób, a ta liczba nie jest jeszcze ostateczna, bo wciąż ponad 300 osób walczy o życie w szpitalach. Piątek, w który setki rodzin straciły swoich bliskich. Piątek, w który znów zaczęliśmy się obawiać o bezpieczeństwo we własnych ojczyznach. Każda tragedia ma podobny scenariusz: chwilę po zdarzeniu świat jednoczy się w zadumie i solidarności. Wywieszamy flagi, publikujemy zdjęcia i słowa wsparcia na Facebooku. Sprawdzamy, czy na pewno wszyscy nasi bliscy i znajomi są bezpieczni. A potem powoli, stopniowo narasta wichura. Huragan opinii, komentarzy i sprzeczek w poszukiwaniu bieli i czerni sytuacji. Obrażamy się jedni na drugich, bo jedni się boją i chcą zamknięcia Europy na wschód, a drudzy uważają, że to generalizacja, że niehumanitarne, że trzeba pomagać. Osobiście stoję po stronie tych pierwszych i uważam, że historia daje nam kolejne lekcje, z których powinniśmy wyciągać wnioski, ale szanuję tych, dla których drugi człowiek bez względu na pochodzenie, jest świętością, którą należy przyjąć, nawet w tak kryzysowej sytuacji. Nie dajmy się tej nawałnicy. Nie pozwólmy się skłócić. Pamiętajmy, że siła jest w jedności i wzajemnym szacunku. Tylko razem jesteśmy bezpieczni.