Reforma Haussmanna – dlaczego w Paryżu trudno się zgubić
Stolica Francji ma doskonały układ urbanistyczny, a na każdym kroku zachwycają nas przepiękne parki, place i wspaniałe kamienice. Dlaczego Paryż wygląda tak jak wygląda?
Reforma Haussmanna
Georges Eugène Haussmann był francuskim architektem urbanistą, żył za czasów Napoleona III Bonaparte. To właśnie ten władca postanowił przekształcić Paryż w nowoczesną metropolię i pozbyć się krętych, wąskich i małych uliczek. W latach 1852-1870 prefekt departamentu Sekwany Haussmann zarządził przebudowę miasta (bardzo często nazywa się to reformą Haussmanna) zmieniając jednocześnie 60% Paryża. Po przemianie stolica Francji była i jest nadal bogata w parki, skwery i place. Znacznie poszerzono ulice, z niektórych tworząc bulwary. Wzniesiono wiele publicznych budynków, a także przebudowo sieć kanalizacyjną Paryża. Najnowocześniej wyglądające miasto nie zostało jednak przebudowane bez powodu – przejrzysty i przewidywalny plan miasta oraz szerokie ulice miały umożliwić szybkie stłumienie jakichkolwiek zamieszek. Po przebudowie wprowadzono podział na 20 dzielnic.
Co zbudowano w trakcie przebudowy?
Reforma Haussmanna przyczyniła się do powstania wielu nowych budynków i obiektów, także tych bardzo dzisiaj znanych. Zbudowano między innymi operę Garnier i Teatr Châtelet. Wzniesiono kościoły Saint Augustin, Sainte Trinite, Sainte Clotilde, Saint Eugene, Sainte Cecile oraz Saint Ambroise. Wybudowano nowe mosty na Sekwanie – Pont de l’Alma, Pont des Invalides, Pont d’Austerlitz. Ogromne znaczenie dla miasta miała także budowa dwóch dworców kolejowych – Gare de Lyon i Gare du Nord.
Ocena przebudowy
Początkowo o wprowadzonych zmianach wypowiadano się bardzo krytycznie. Wielka przebudowa zatarła średniowieczny charakter miasta, ale przede wszystkim w czasie jej trwania uszkodzono i zburzono wiele zabytków. Niewielkie grono zwolenników podkreślało, że dzięki reformie Paryż stał się nowoczesną metropolią i znacznie poprawił się stan techniczny miasta. Obecnie na reformę Haussmanna patrzy się o wiele przychylniej, a Paryżanie zakochani w swoim mieście chyba nie wyobrażają sobie innego kształtu Paryża.