Żółte kamizelki – czego dotyczy protest w Paryżu?
Od kilku dni niemal we wszystkich informacjach słychać o proteście żółtych kamizelek. Co to tak naprawdę znaczy? Sprawdźcie i dowiedzcie się więcej na ten temat.
Żółte kamizelki nie tylko w Paryżu
Mianem żółtych kamizelek nazywa się obecnie różne działania (protesty, wystąpienia, przemarsze) związane ze sprzeciwem Francuzów wobec mającej wzrosnąć od stycznia 2019 ceny akcyzy paliwowej. 16 listopada 2018 pod petycją o obniżenie cen paliwa podpisało się prawie milion osób. Informacje rozeszły się błyskawicznie w mediach społecznościowych. Zwolennicy na znak protestu zaczęli zakładać żółte kamizelki – element obowiązkowy w wyposażeniu każdego samochodu. Pierwsze manifestacje odbyły się 17 listopada, kolejne 24 listopada 2018. Początkowo dochodziło do blokad autostrad i magazynów paliw, w pracy nie zjawiła się część zawodowych kierowców. Przy kolejnej manifestacji doszło do użycia siły i aktów przemocy – ze strony protestujących dochodziło do niszczenia witryn sklepowych, mienia, podpalania samochodów oraz ataków na służby mundurowe. Policja na zamieszki odpowiedziała użyciem gazu łzawiącego i armatek wodnych.
Protesty i manifestacje odbyły się w niemal całej Francji, 17 listopada brało w nich udział około 280 000 osób, tydzień później około 106 000 osób. W Paryżu największe skupisko osób protestujących pojawiło się na Polach Elizejskich.
Dlaczego Francja chce podnieść ceny akcyzy paliwowej?
Cena paliwa we Francji jest obecnie najwyższa od początku XXI wieku. Planowana podwyżka akcyzy paliwowej ma dotknąć najbardziej osoby z samochodami wyposażonymi w silniki diesla, tankującymi ropę. Francja od kilku lat działa na rzecz zmniejszenia ilości emitowanych do atmosfery szkodliwych dla środowiska substancji – wprowadzono specjalne klasyfikacje pojazdów. W latach 2015-2020 stopniowo z ruchu samochodowego wykluczane są kolejne klasy pojazdów – pisaliśmy o tym jakiś czas temu w artykule Transport w Paryżu – restrykcje dotyczące pojazdów we Francji. Podwyżka cen paliwa dotknęłaby przede wszystkim osoby mieszkające w mniejszych miastach i wsiach, których nie stać na wymianę samochodów, a transport miejski nie jest dla nich alternatywą – nie jest bowiem tak rozwinięty jak w metropoliach.
Kolejne protesty
Protesty żółtych kamizelek cały czas trwają i przybierają na sile. W Paryżu coraz częściej biorą osoby ze skrajnych politycznie środowisk, nacjonaliści oraz chuligani szukający tylko możliwości kolejnych starć. Francuski rząd zastanawia się nad wprowadzeniem stanu wyjątkowego. Wiele osób zostaje rannych, dochodzi do coraz większej ilości zatrzymań i aresztowań, wczoraj uszkodzony został Łuk Triumfalny. O co dzisiaj walczą żółte kamizelki? Nie chodzi już tylko o planowaną podwyżkę ceny akcyzy paliwowej. Francuzi chcą podwyższenia poziomu jakości życia, płac oraz obniżenia wieku emerytalnego. Obywatele zarzucają prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi, że nie reaguje on na problemy zwykłych ludzi. Według najnowszych badań niezadowolenie Francuzów rośnie. Ponad 70% społeczeństwa jest rozczarowana rządami obecnego prezydenta. Protesty rozprzestrzeniają się na kolejne kraje – pierwsze manifestacje odbyły się już w Belgii, Holandii i Niemczech, są to jednak niewielkie grupy.